Zabawą plenerową, aktywizującą, integrującą i relaksującą pożegnały wakacje w niedzielę gdańskie rodziny zastępcze i rodzinne domy dziecka. Impreza odbyła się na terenie Gdańskiego Klubu Sportowego Gedania 1922.
W programie nie zabrakło atrakcji zarówno dla najmłodszych, jak i dla dorosłych uczestników. Maluchy bawiły się na „dmuchańcach”, wzięły udział w warsztatach chemicznych i plastycznych oraz tworzyły ogromne bańki mydlane. Młodzież strzelała z łuku i zajadała się prażoną kukurydzą. Nie zabrakło zjeżdżalni wodnej i biesiady – z kiełbaskami z grilla i sałatkami.
– Takie spotkania integrują i dają zarówno naszym dzieciom, jak i rodzicom trochę wytchnienia oraz radości – mówił Roman Kuklicz, zawodowy rodzic zastępczy z kilkunastoletnim stażem. – Poza tym zaprzyjaźniamy się ze sobą, wymieniamy doświadczenia. Dobrze jest się spotkać tak po prostu, na luzie.
Dobrze bawili się także najmłodsi. Siedmioletni Antek, który z braćmi m.in. z zapałem wykonywał chemiczne doświadczenia opowiadał o swojej rodzinie.
– Jest fajna i codziennie jest u nas wesoło – przekonywał. – Wieczorem idziemy jeszcze do kina. O szkole nie myślę, ale przybory już mam.
Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska i Piotr Kowalczuk, zast. prezydenta ds. polityki społecznej, którzy gościli na imprezie podziękowali rodzicom zastępczym za ich misję i wspaniałą, codzienną pracę na rzecz potrzebujących dzieci.
Niedzielną imprezę zorganizował Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Gdańsku.
Fot. Joanna Radzimowska