Wolontariat w koronie

Bardzo dużo osób szuka pomysłu na życie, czy też zwyczajnie, czując potrzebę pomagania, zgłasza swój akces do działań wolontariackich. Tak jak Koło Naukowe UG, licealiści „Koronamocni” czy Pan Łukasz, osoba prywatna, ale bardzo zaangażowana w pomaganie. Jak obecnie wygląda wolontariat, w jakie działania mogą włączyć się wolontariusze, to najczęściej zadawane pytania.

Nadal zachowujemy reżim sanitarny i dystans społeczny, staramy się nie prowokować potencjalnie niebezpiecznych sytuacji dla słabszych, wymagających wsparcia. Wolontariat zatem ma wymiar zdalny i bezkontaktowy. Pracownicy socjalni najczęściej proszą o wolontariusza, który zrobi seniorowi zakupy spożywcze, wykupi leki w aptece czy wyrzuci śmieci. Staramy się również pamiętać o samotnych i zależnych seniorach – wolontariusze przygotowują dla nich prezenty niespodzianki, ozdobne kartki, paczki z okazji świąt, dzwonią do nich i prowadzą rozmowy wspierające. Z pomocą wolontariuszy przygotowujemy „Pakiety Szpitalne” dla osób starszych, samotnych, niepełnosprawnych skierowanych do szpitala. Takie pakiety to torby sportowe, a w nich ręczniki, środki higieny osobistej, kawa, herbata, krzyżówki, ciepłe skarpety i kapcie. Pakiety dystrybuowane są na bieżąco, według zgłaszanych przez pracowników socjalnych potrzeb. Udaje nam się też spełniać marzenia seniorów: Pani Gertruda marzyła o storczykach, Pani Justyna chciała mieć album o Gdańsku, a Pani Stasia chciała mieć puchate skarpety z antypoślizgową podeszwą. Jesienią wolontariusze z Urzędu Miasta przygotowali piękne szklane kule z roślinnością w środku, które były niespodzianka dla tych, którzy z racji złego stanu zdrowia z domu nie wychodzą.

Dzieci ciągle potrzebują wsparcia w nauce – najczęściej poszukujemy wolontariuszy znających język angielski oraz matematykę. Ale i osoby dorosłe chcą się uczyć i tak pani Ania bardzo chce nauczyć się języka niemieckiego, by w przyszłości pracować jako opiekunka i opanowanie podstaw języka bardzo jej w tym pomoże. A ponieważ wolontariusz już się znalazł to należy jedynie trzymać kciuki, by plany pani Ani udało się zrealizować.

Wolontariat już nie jest taki sam jak kiedyś. Jednak, choć w innej odsłonie, to pozostaje tak samo ważny i potrzebny.